Dobra, nie mam doświadczenia w takim pisaniu, więc dla mnie to też pierwszy raz. XD
Mam nadzieję, że nie wyjdzie tak źle, jak się obawiam. ;_;
Suho:
- Więc tak. Nie wiedziałem jakie lubisz, więc kupiłem w różnych kolorach. Są czerwone, zielone, niebieskie, żółte, białe i pomarańczowe. Nie byłem też pewien jakie zapachy podobałyby Ci się najbardziej, więc wziąłem truskawkę, jabłko, jagodę, pomarańczę i kwiat lotosu. Wiem, że lubisz czerwone róże, więc rozsypałem wszędzie ich płatki by było przyjemniej i romantyczniej. Ale w sumie białe tulipany też lubisz, więc też je wykorzystałem.
Suho gadał jak najęty, pokazując Ci wszystko co stało wokół wanny i wewnątrz niej. Woda przykryta pianą, gdzieniegdzie rozsypane płatki róż. Tulipany stały w wazonie na półce. Świeczki były porozstawiane w każdym możliwym miejscu, a ich zapachy mieszały się między sobą.
- No i myślałem nad jakimś dobrym napojem, więc wybrałem wino. Potem przypomniałem sobie, że półwytrawnego nie pijesz, więc wybrałem musujące, ale z drugiej strony to nie to samo, więc zakupiłem jeszcze szampana. - kontynuował lider, wskazując teraz na szafkę z ręcznikami, gdzie na jej wierzchu stały butelki oraz kieliszki.
- Junmyeon Oppa... - zaczęłaś niepewnie, ale nie zdołałaś dodać nic więcej, bo znów Ci przerwał.
- Kupiłem jeszcze inne rzeczy, w różnych "smakach", nie wiem czemu tak to nazywają. Nie byłem pewien, co byś wolała, więc...
- Oppa! - przerwałaś mu szybko, domyśliwszy się o czym chciał wspomnieć.
Chłopak spojrzał na Ciebie pytająco.
- C-coś nie tak? - spytał zaniepokojony.
- To wszystko jest piękne, ale do czego Ty to wszystko przygotowałeś? - zapytałaś z niepewnym uśmiechem.
- No... Skoro to ma być nasz pierwszy raz, to powinno być romantycznie, n-nie? - wydukał i zakłopotany podrapał się w tył głowy.
Zachichotałaś cicho i pokręciłaś głową rozbawiona.
- Och, Junmyeon... - szepnęłaś i położyłaś dłoń na jego ramieniu. - Kiedy mówiłam o naszym pierwszym razie, miałam na myśli naszą pierwszą wspólną kąpiel.
Suho poruszał niemrawo ustami, spoglądając na Ciebie wielkimi oczami.
- Ale chłopacy mówili, że jak dziewczyna mówi o pierwszym razie to...
- Nie rozmawiaj więcej na takie tematy z Chanyeolem i Chenem dobrze? - zaproponowałaś uśmiechając się szerzej.
Chłopak westchnął zawstydzony i zdobywszy się na delikatny uśmiech, skinął głową.
- Dobrze, to ja... to ja lepiej pójdę... - wybąkał speszony i ruszył w kierunku drzwi, po chwili znikając za nimi.
- Ale skoro już się tak napracowałeś by to wszystko przygotować... to szkoda by zmarnować, prawda? - dodałaś nieco głośniej.
- Już lecę!! - zawołał, a następne co usłyszałaś to głośny tupot jego stóp.
Zaśmiałaś się rozbawiona i zaczęłaś przygotowywać się do kąpieli.
Chanyeol:
Siedziałaś w wannie od dłuższego czasu. Wodziłaś palcem po wodzie, tworząc jakieś kręgi, które zaraz znikały. Westchnęłaś cicho zastanawiając się, kiedy Twój chłopak dołączy.
- Yeollie! - zawołałaś zniecierpliwiona.
- Już, już! - usłyszałaś w odpowiedzi.
- Mówiłeś to dziesięć minut temu! - odparłaś niezadowolona i nadęłaś policzki.
Zmarszczyłaś brwi, gdy zasłyszałaś dziwny hałas. Zupełnie jakby stado słoni miało zaraz przebiec przez wasze mieszkanie.
- Yeollie? - spytałaś niepewnie, gdy tupot był coraz głośniejszy.
- Na bombę~! - zawołał chłopak, który wpadł jak szalony do łazienki. Od razu wskoczył do wanny, na co zareagowałaś wielkim piskiem. Chlust, plusk i po chwili Chanyeol siedział na przeciwko Ciebie, z szerokim uśmiechem na twarzy.
- Możemy rozpoczynać naszą pierwszą wspólną kąpiel! - zawołał wesoło.
- Cieszę się. - odpowiedziałaś, po czym uśmiechnęłaś się cierpko. - Tylko jest jeden kłopot.
Raper zamrugał parokrotnie, patrząc na Ciebie pytająco.
- Woda zaginęła w akcji i nie ma w czym się wykąpać. - skwitowałaś rozkładając bezradnie ręce.
Chłopak rozejrzał się wokoło, a gdy zauważył, że jedyne co pozostało w wannie to piana, spojrzał na Ciebie z niepewnym uśmiechem.
- Ups?
Kris:
Siedziałaś na kanapie. Z nudów przeglądałaś gazetę. Myślałaś, że nic Cię nie zainteresuje, gdy nagle natrafiłaś na artykuł dotyczący zespołu EXO. Cała dwunastka udzieliła wywiadu, włączając w to przeróżne ciekawostki na swój temat.
MC: Kris, czy to prawda, że Tao kąpie się z kolegami z zespołu?
Kris: Tak, to prawda. Niejednokrotnie przychodzi i prosi byśmy mu towarzyszyli.
Westchnęłaś cicho i zrobiłaś z ust dzióbek.
"Ciekawe co by było, gdyby Kris poprosił o coś takiego mnie?" pomyślałaś.
- Ty, ja, wanna. Za dziesięć minut. - usłyszałaś przy swym uchu cichy, stanowczy głos. Potem delikatne dmuchnięcie drażniące skórę na karku i ten przyjemny dreszcz przeszywający ciało. Obróciłaś głowę by spojrzeć oprawcy w oczy, ale ten zniknął już za drzwiami.
- Rozkaz to rozkaz. - szepnęłaś do siebie i odrzuciwszy gazetę na bok, zerwałaś się z kanapy, chcąc jak najszybciej dogonić lidera.
Luhan:
- _______! - zawołał zaskoczony chłopak, gdy nagle weszłaś do łazienki okryta jedynie w ręcznik. Zaskoczony zasłonił swój tors rękoma, jakby to pomogło ukryć jego nagie ciało.
- C-co Ty tu robisz? - wydukał zakłopotany i spojrzał ukradkiem na otaczającą go pianę. Szybko przygarnął ją rękoma, osłaniając ciało.
- Oppa, siedzisz w wannie, więc i tak nic nie widzę. - zapewniłaś go nieco rozbawiona.
Wokalista spojrzał na Ciebie wyczekująco, rumieniąc się przy tym delikatnie.
- Pomyślałam, że umyję Ci plecy. Jestem Twoją dziewczyną od kilku miesięcy i... chyba nic się nie stanie, jak się razem wykąpiemy? - zagadnęłaś nieśmiało.
- Ach, ________. To ciekawy pomysł, ale nie wiem czy... czy na pewno dobry...
- No nie bądź taki, normalny mężczyzna kąpie się z kobietą.
- Co przez to sugerujesz?
Zauważyłaś zmianę w jego zachowaniu. Wydawał się bardziej zdeterminowany. Ajć, chyba uznał to za atak na jego kompleksy.
- Och, no nic przecież nie sugeruję.
- Uważasz, że mężczyzna jest męski, gdy kąpie się z dziewczyną?
- Uhm... Wiesz co, wątpię by...
- Wątpisz w moją męskość?! - zawołał Chińczyk i podniósł się gwałtownie pod wpływem buzujących w nim emocji. Piana powoli spływała po jego udach w dół, obnażając całe ciało.
Chcąc nie chcąc, spojrzałaś tam, robiąc z ust dzióbek i lekko zaskoczoną minę.
- Nie, już nie. - skwitowałaś rumieniąc się przy tym.
Luhan zamrugał zdezorientowany przez Twoją reakcję i sam zaciekawiony spojrzał na swe krocze. Zaczerwienił się i szybko usiadł, przygarniając znów pianę.
- N-No w sumie s-skoro już przyszłaś... - wybąkał zawstydzony. - To możesz dołączyć.
Uśmiechnęłaś się delikatnie, słysząc to.
- Dziękuję. - odpowiedziałaś i odłożywszy ręcznik, weszłaś do wanny.
Kai:
- Dobra, na dziś wystarczy. - powiedział Jongin i wyłączył magnetofon.
Zaklaskałaś uradowana i podeszłaś do niego z uśmiechem na twarzy.
- Nareszcie. Od dwóch godzin siedzę na ławce i czekam aż skończysz. - skwitowałaś z nutką sarkazmu.
Lubiłaś obserwować jak tańczy, ale dziś byłaś wyjątkowo niecierpliwa. A może przez to, że te kropelki potu tak prowokująco zdobiły jego ciało?
- Przepraszam, wezmę kąpiel i zaraz pójdziemy. - odparł skruszony, z delikatnym uśmiechem. Sięgnął po swoją torbę i ruszył w kierunku wyjścia, chcąc zostawić Cię samą.
"No kurcze, on naprawdę nie widzi jak ja się teraz czuję?" jęknęłaś w myślach.
- A, a mogę do Ciebie dołączyć? - zagadnęłaś za nim.
Torba walnęła o podłogę, a chłopak stanął w bezruchu, zszokowany Twoim pytaniem.
- Am... - wydukał drapiąc się w tył głowy. Wydawał się onieśmielony tą sytuacją. - N-no ale w sumie... Bo to...
- Och, jaki uroczy Kai. No i gdzie się podziała ta Twoja seksowna charyzma? - zażartowałaś z niego, krzyżując przy tym ręce na biuście.
Słowa uderzyły dumę chłopaka i w mgnieniu oka pojawił się przed Tobą. Zostałaś osaczona przez jego aurę i te bystre spojrzenie. Kai uśmiechnął się zadziornie i dotknął koniuszkiem języka kącik swych warg.
- No to chodźmy się razem kąpać. - powiedział starając się zabrzmieć prowokująco.
Objął Cię w talii i teraz razem szliście w kierunku pryszniców.
D.O:
- Och, wspólna kąpiel? To całkiem fajny pomysł. Kolacja w wannie, co Ty na to? - zapytał podekscytowany Kyungsoo.
- Ach, wystarczy jak usiądziemy razem w wannie Oppa. - odparłaś uspokajająco. Znałaś ten błysk w jego oczach i bałaś się pomysłów, które zrodziły się w jego głowie.
- Wszystko przygotuję. - skwitował, ignorując Twoje słowa. Pocałował Cię w policzek i pobiegł w stronę kuchni.
Westchnęłaś ze zrezygnowaniem i nie mając innego wyjścia, postanowiłaś się dostosować. Po dwóch godzinach, wszystko było przygotowane. Zarówno jedzenie, jak i kąpiel.
- Wiesz... dość sporo tego. - szepnęłaś, widząc wielki gar pełen sosu z mięsem oraz miskę z makaronem. Wszystko stało na półce specjalnie przygotowanej obok wanny. Wokalista siedział w wannie, trzymając sztućce i talerze w ledwo suchych dłoniach.
- Mogłeś od razu wlać ten gar do wody. - dodałaś nieco sarkastycznie.
- No wiesz? Cała konsystencja sosu zostałaby zachwiana. - oburzył się Kyungsoo.
Uśmiechnęłaś się przepraszająco za swoje słowa.
- No chodź, będzie fajnie. Zjemy sobie, wzajemnie się nakarmimy. Taki romantyczny akcent. Poza tym jedzenie w wannie to całkiem fajna zabawa. Jak w dzieciństwie. - motywował Cię chłopak, poprzedzając swą wypowiedź łagodnym uśmiechem.
- No dobrze. - przyznałaś w końcu z cichym westchnieniem.
Lay:
Wylegiwałaś się właśnie w wannie pełnej piany. W powietrzu unosił się przyjemny owocowy zapach płynu do kąpieli. Czułaś się zrelaksowana. To był świetny sposób na odpoczynek.
Drzwi otworzyły się nagle i spanikowana podniosłaś się do siadu, odruchowo zasłaniając biust rękoma. Spojrzałaś ze zdumieniem na stojącego w łazience chłopaka. Zarumieniłaś się widząc, że ma na sobie tylko ręcznik przepasany wokół talii. Miałaś idealny widok na jego dobrze zarysowane mięśnie brzucha.
- Cześć kochanie. - przywitał się tancerz z uśmiechem, kładąc na półce swoje rzeczy do kąpieli.
- Y-Yixing, c-co Ty tu robisz? - wydukałaś niepewnie.
Wokalista spojrzał na Ciebie wyraźnie zdezorientowany.
- No przecież mówiłaś, że mamy wziąć razem kąpiel.
Zamrugałaś patrząc na niego pytająco.
- Nie powiedziałam.
- Tak, mówiłaś. Wczoraj. Na pewno to słyszałem. - odparł ze stanowczością w głosie. Zamilkł i zamyślił się na moment. - A może to była jakaś gadanina z dramy, którą Bekon oglądał?
Westchnęłaś i uśmiechnęłaś się ciepło.
- Tak, to możliwe. Ja nigdy o czymś takim nie wspominałam.
- Och.
Lay westchnął i spuścił głowę.
- Okej, to miłej kąpieli. - dodał wesoło i zebrał swoje rzeczy, by potem wyjść z łazienki.
Poruszałaś niemrawo ustami, bo nie do końca byłaś ku temu przychylna.
- Cz-czekaj! - zawołałaś chcąc go powstrzymać.
Podziałało, bo obrócił się i spojrzał na Ciebie pytająco.
- S-skoro j-już tu jesteś, to możesz się przyłączyć. - wydukałaś onieśmielona.
Chłopak uśmiechnął się ciepło, ukazując swe urocze dołeczki i skinął głową.
- Bardzo chętnie. Dziękuję.
Chen:
- Daj jeszcze ten!
- Oppa, ja nie wiem czy to dobry pomysł...
- Nie marudź, _______! Będzie lepiej!
- Lepiej to by było wybrać tylko jeden.
- Sama nie umiałaś się zdecydować, to zrobimy po mojemu!
Westchnęłaś cicho, rezygnując z tego przekomarzania. Obserwowałaś teraz jak Jongdae miesza wszystkie płyny do kąpieli, wlewając po trochu każdy z nich. Piany było coraz więcej, w dodatku w różnych kolorach.
Okej, to nawet fajnie wyglądało.
Pół godziny później, wyleciałaś z łazienki ze wściekłą miną, cała przemoczona, otoczona kolorową pianą.
- K-kochanie poczekaj! - zawołał Chen wyskakując z łazienki.
Głowę zdobiła mu korona z piany, a całe ubranie miał mokre i poklejone.
- Ja to zaraz naprawię no! - jęknął.
- Nigdy więcej nie wezmę z Tobą kąpieli! - wrzasnęłaś sfrustrowana.
- A-Ale... Ale _______! To tylko piana, no!
Xiumin:
Siedziałaś z Xiuminem w salonie. Oglądaliście wspólnie kolejny odcinek Twojej ulubionej dramy.
W pewnym momencie na ekranie ukazała się scena wspólnej kąpieli głównych bohaterów.
Westchnęłaś pochłonięta tym romantyzmem i pokręciłaś głową rozżalona.
- Ach, żebym ja tak mogła w prawdziwym życiu. - szepnęłaś do samej siebie.
Minseok zamrugał zasłyszawszy Twe słowa i przyjrzał się scenie, rozmyślając przez chwilę.
- Że taka kąpiel z ukochanym? - dopytał cicho.
Pokiwałaś głową wzruszona.
- To... może jak się odcinek skończy... - zaczął nieśmiało wokalista i spuścił głowę. - M-może...
- Hmm?
Spojrzałaś na niego pytająco.
- J-jak skończysz oglądać, to może będziemy taką parą jak tamta i też weźmiemy razem kąpiel? - zapytał w końcu, czerwieniąc się delikatnie.
Zamrugałaś zdumiona, jednak zaraz uśmiechnęłaś się i zaklaskałaś w dłonie.
- Tak, tak, tak!
Sehun:
Wyszłaś właśnie z pokoju i skierowałaś się w stronę łazienki. Po drodze minęłaś swojego chłopaka, który stał oparty plecami o ścianę.
- Idziesz się kąpać? - zapytał obserwując Cię uważnie.
Zatrzymałaś się i spojrzałaś na niego pytająco.
- Tak, idę. - odparłaś krótko.
- A mogę dołączyć?
Zarumieniłaś się i zamrugałaś zaskoczona.
- N-naprawdę chcesz?
- A pytałbym gdyby było inaczej? - odparł, skrzyżowawszy ręce na torsie.
Jego wzrok nie oczekiwał sprzeciwu, a Ty nie miałaś zamiaru się nie zgadzać.
- N-no jeśli chcesz, to p-pewnie...
Zakłopotana zaczesałaś kosmyk włosów za ucho.
- Świetnie. - odparł uśmiechnięty i wszedł jako pierwszy do łazienki.
- A nie idziesz po rzeczy? - wydukałaś zdezorientowana.
- Już wszystko przygotowałem wcześniej. Chodź, chodź~
Po tych słowach złapał Cię za nadgarstek i wciągnął do środka, zamykając za Tobą drzwi.
Baekhyun:
Wraz z chłopakiem siedziałaś pod rozłożystą wiśnią, która kwitła ukazując cudowne pąki kwiatów. Dość często przesiadywaliście w tym miejscu, relaksując się i czytając książki. Każdy z was czytał to, co lubi. W pewnym momencie Baekhyun zatrzasnął książkę.
- Już wiem! - zawołał podekscytowany, olśniony jakimś pomysłem.
Zdezorientowana spojrzałaś na niego, oczekując wyjaśnień.
- Wracamy do domu. - odparł wstając z trawy. Od razu podał Ci dłoń w pomocnym geście.
- Czemu?
Zmarszczyłaś brwi i podniosłaś się dzięki niemu.
- Idziemy wziąć kąpiel. Razem. - zadecydował z szerokim uśmiechem.
- Hee? - wydukałaś zdumiona i zaczerwieniłaś się.
- W tej książce pary właśnie tak robią, gdy są parą przez długi czas i są zakochani. No, czasem robią to już po pierwszym spotkaniu, albo nawet się nie kochając, albo... no w każdym razie, my jesteśmy już długo ze sobą i najwyższy czas to zrobić. - powiedział pełen energii.
Nim zdołałaś cokolwiek odrzec, chwycił Twą dłoń i podążył szybko w kierunku domu.
Tao:
- Proooooszę Cię.
- Nie Oppa.
- No ale proszę! Tak bardzo ładnie, ładnie!
- Oppa, to na mnie już nie działa.
- Ale proooszę! Ja się boję!
Zamrugałaś zaskoczona i spojrzałaś na niego uważnie.
- Czego?
- Bo tam w odpływie Wodojad siedzi! I on tak burka i burka na mnie i grozi, że mnie wessie do odpływu i nigdy nie wrócę do Ciebie! - jęknął chłopak i zrobił smutną minkę.
Westchnęłaś i pokręciłaś głową.
- Znowu słuchałeś tych bzdur od Chanyeola i Chena?
- Może... - zawiesił głos i odwrócił wzrok speszony.
- Nie ma czegoś takiego jak wodojad, koniec dyskusji. - skwitowałaś i wróciłaś do czytania gazety.
Tao nadął policzki, po czym wstał z kanapy i zmrużył powieki.
- Dobrze. Poproszę Hyungów. Na pewno mnie wesprą. - odparł i ruszył w kierunku łazienki.
Odłożyłaś na moment gazetę na kolana i przygryzłaś wargę.
- Dobra! Już idę! - zawołałaś po chwili i pobiegłaś za nim.
Trochę to trwało, ale uznałam, że dopóki mnie przyjaciółka nie posłucha, to nic nie dodam. Chyba tylko taki szantaż na nią działa. -,-
W każdym razie, mam nadzieję, że nie wyszło to źle. Jeśli wam się spodoba, to postaram się dodać też z innymi zespołami, dopóki nie skończę tamtejszej pracy, bądź dłuższego scenariusza. c:
Siedziałaś na kanapie. Z nudów przeglądałaś gazetę. Myślałaś, że nic Cię nie zainteresuje, gdy nagle natrafiłaś na artykuł dotyczący zespołu EXO. Cała dwunastka udzieliła wywiadu, włączając w to przeróżne ciekawostki na swój temat.
MC: Kris, czy to prawda, że Tao kąpie się z kolegami z zespołu?
Kris: Tak, to prawda. Niejednokrotnie przychodzi i prosi byśmy mu towarzyszyli.
Westchnęłaś cicho i zrobiłaś z ust dzióbek.
"Ciekawe co by było, gdyby Kris poprosił o coś takiego mnie?" pomyślałaś.
- Ty, ja, wanna. Za dziesięć minut. - usłyszałaś przy swym uchu cichy, stanowczy głos. Potem delikatne dmuchnięcie drażniące skórę na karku i ten przyjemny dreszcz przeszywający ciało. Obróciłaś głowę by spojrzeć oprawcy w oczy, ale ten zniknął już za drzwiami.
- Rozkaz to rozkaz. - szepnęłaś do siebie i odrzuciwszy gazetę na bok, zerwałaś się z kanapy, chcąc jak najszybciej dogonić lidera.
Luhan:
- _______! - zawołał zaskoczony chłopak, gdy nagle weszłaś do łazienki okryta jedynie w ręcznik. Zaskoczony zasłonił swój tors rękoma, jakby to pomogło ukryć jego nagie ciało.
- C-co Ty tu robisz? - wydukał zakłopotany i spojrzał ukradkiem na otaczającą go pianę. Szybko przygarnął ją rękoma, osłaniając ciało.
- Oppa, siedzisz w wannie, więc i tak nic nie widzę. - zapewniłaś go nieco rozbawiona.
Wokalista spojrzał na Ciebie wyczekująco, rumieniąc się przy tym delikatnie.
- Pomyślałam, że umyję Ci plecy. Jestem Twoją dziewczyną od kilku miesięcy i... chyba nic się nie stanie, jak się razem wykąpiemy? - zagadnęłaś nieśmiało.
- Ach, ________. To ciekawy pomysł, ale nie wiem czy... czy na pewno dobry...
- No nie bądź taki, normalny mężczyzna kąpie się z kobietą.
- Co przez to sugerujesz?
Zauważyłaś zmianę w jego zachowaniu. Wydawał się bardziej zdeterminowany. Ajć, chyba uznał to za atak na jego kompleksy.
- Och, no nic przecież nie sugeruję.
- Uważasz, że mężczyzna jest męski, gdy kąpie się z dziewczyną?
- Uhm... Wiesz co, wątpię by...
- Wątpisz w moją męskość?! - zawołał Chińczyk i podniósł się gwałtownie pod wpływem buzujących w nim emocji. Piana powoli spływała po jego udach w dół, obnażając całe ciało.
Chcąc nie chcąc, spojrzałaś tam, robiąc z ust dzióbek i lekko zaskoczoną minę.
- Nie, już nie. - skwitowałaś rumieniąc się przy tym.
Luhan zamrugał zdezorientowany przez Twoją reakcję i sam zaciekawiony spojrzał na swe krocze. Zaczerwienił się i szybko usiadł, przygarniając znów pianę.
- N-No w sumie s-skoro już przyszłaś... - wybąkał zawstydzony. - To możesz dołączyć.
Uśmiechnęłaś się delikatnie, słysząc to.
- Dziękuję. - odpowiedziałaś i odłożywszy ręcznik, weszłaś do wanny.
Kai:
- Dobra, na dziś wystarczy. - powiedział Jongin i wyłączył magnetofon.
Zaklaskałaś uradowana i podeszłaś do niego z uśmiechem na twarzy.
- Nareszcie. Od dwóch godzin siedzę na ławce i czekam aż skończysz. - skwitowałaś z nutką sarkazmu.
Lubiłaś obserwować jak tańczy, ale dziś byłaś wyjątkowo niecierpliwa. A może przez to, że te kropelki potu tak prowokująco zdobiły jego ciało?
- Przepraszam, wezmę kąpiel i zaraz pójdziemy. - odparł skruszony, z delikatnym uśmiechem. Sięgnął po swoją torbę i ruszył w kierunku wyjścia, chcąc zostawić Cię samą.
"No kurcze, on naprawdę nie widzi jak ja się teraz czuję?" jęknęłaś w myślach.
- A, a mogę do Ciebie dołączyć? - zagadnęłaś za nim.
Torba walnęła o podłogę, a chłopak stanął w bezruchu, zszokowany Twoim pytaniem.
- Am... - wydukał drapiąc się w tył głowy. Wydawał się onieśmielony tą sytuacją. - N-no ale w sumie... Bo to...
- Och, jaki uroczy Kai. No i gdzie się podziała ta Twoja seksowna charyzma? - zażartowałaś z niego, krzyżując przy tym ręce na biuście.
Słowa uderzyły dumę chłopaka i w mgnieniu oka pojawił się przed Tobą. Zostałaś osaczona przez jego aurę i te bystre spojrzenie. Kai uśmiechnął się zadziornie i dotknął koniuszkiem języka kącik swych warg.
- No to chodźmy się razem kąpać. - powiedział starając się zabrzmieć prowokująco.
Objął Cię w talii i teraz razem szliście w kierunku pryszniców.
D.O:
- Och, wspólna kąpiel? To całkiem fajny pomysł. Kolacja w wannie, co Ty na to? - zapytał podekscytowany Kyungsoo.
- Ach, wystarczy jak usiądziemy razem w wannie Oppa. - odparłaś uspokajająco. Znałaś ten błysk w jego oczach i bałaś się pomysłów, które zrodziły się w jego głowie.
- Wszystko przygotuję. - skwitował, ignorując Twoje słowa. Pocałował Cię w policzek i pobiegł w stronę kuchni.
Westchnęłaś ze zrezygnowaniem i nie mając innego wyjścia, postanowiłaś się dostosować. Po dwóch godzinach, wszystko było przygotowane. Zarówno jedzenie, jak i kąpiel.
- Wiesz... dość sporo tego. - szepnęłaś, widząc wielki gar pełen sosu z mięsem oraz miskę z makaronem. Wszystko stało na półce specjalnie przygotowanej obok wanny. Wokalista siedział w wannie, trzymając sztućce i talerze w ledwo suchych dłoniach.
- Mogłeś od razu wlać ten gar do wody. - dodałaś nieco sarkastycznie.
- No wiesz? Cała konsystencja sosu zostałaby zachwiana. - oburzył się Kyungsoo.
Uśmiechnęłaś się przepraszająco za swoje słowa.
- No chodź, będzie fajnie. Zjemy sobie, wzajemnie się nakarmimy. Taki romantyczny akcent. Poza tym jedzenie w wannie to całkiem fajna zabawa. Jak w dzieciństwie. - motywował Cię chłopak, poprzedzając swą wypowiedź łagodnym uśmiechem.
- No dobrze. - przyznałaś w końcu z cichym westchnieniem.
Lay:
Wylegiwałaś się właśnie w wannie pełnej piany. W powietrzu unosił się przyjemny owocowy zapach płynu do kąpieli. Czułaś się zrelaksowana. To był świetny sposób na odpoczynek.
Drzwi otworzyły się nagle i spanikowana podniosłaś się do siadu, odruchowo zasłaniając biust rękoma. Spojrzałaś ze zdumieniem na stojącego w łazience chłopaka. Zarumieniłaś się widząc, że ma na sobie tylko ręcznik przepasany wokół talii. Miałaś idealny widok na jego dobrze zarysowane mięśnie brzucha.
- Cześć kochanie. - przywitał się tancerz z uśmiechem, kładąc na półce swoje rzeczy do kąpieli.
- Y-Yixing, c-co Ty tu robisz? - wydukałaś niepewnie.
Wokalista spojrzał na Ciebie wyraźnie zdezorientowany.
- No przecież mówiłaś, że mamy wziąć razem kąpiel.
Zamrugałaś patrząc na niego pytająco.
- Nie powiedziałam.
- Tak, mówiłaś. Wczoraj. Na pewno to słyszałem. - odparł ze stanowczością w głosie. Zamilkł i zamyślił się na moment. - A może to była jakaś gadanina z dramy, którą Bekon oglądał?
Westchnęłaś i uśmiechnęłaś się ciepło.
- Tak, to możliwe. Ja nigdy o czymś takim nie wspominałam.
- Och.
Lay westchnął i spuścił głowę.
- Okej, to miłej kąpieli. - dodał wesoło i zebrał swoje rzeczy, by potem wyjść z łazienki.
Poruszałaś niemrawo ustami, bo nie do końca byłaś ku temu przychylna.
- Cz-czekaj! - zawołałaś chcąc go powstrzymać.
Podziałało, bo obrócił się i spojrzał na Ciebie pytająco.
- S-skoro j-już tu jesteś, to możesz się przyłączyć. - wydukałaś onieśmielona.
Chłopak uśmiechnął się ciepło, ukazując swe urocze dołeczki i skinął głową.
- Bardzo chętnie. Dziękuję.
Chen:
- Daj jeszcze ten!
- Oppa, ja nie wiem czy to dobry pomysł...
- Nie marudź, _______! Będzie lepiej!
- Lepiej to by było wybrać tylko jeden.
- Sama nie umiałaś się zdecydować, to zrobimy po mojemu!
Westchnęłaś cicho, rezygnując z tego przekomarzania. Obserwowałaś teraz jak Jongdae miesza wszystkie płyny do kąpieli, wlewając po trochu każdy z nich. Piany było coraz więcej, w dodatku w różnych kolorach.
Okej, to nawet fajnie wyglądało.
Pół godziny później, wyleciałaś z łazienki ze wściekłą miną, cała przemoczona, otoczona kolorową pianą.
- K-kochanie poczekaj! - zawołał Chen wyskakując z łazienki.
Głowę zdobiła mu korona z piany, a całe ubranie miał mokre i poklejone.
- Ja to zaraz naprawię no! - jęknął.
- Nigdy więcej nie wezmę z Tobą kąpieli! - wrzasnęłaś sfrustrowana.
- A-Ale... Ale _______! To tylko piana, no!
Xiumin:
Siedziałaś z Xiuminem w salonie. Oglądaliście wspólnie kolejny odcinek Twojej ulubionej dramy.
W pewnym momencie na ekranie ukazała się scena wspólnej kąpieli głównych bohaterów.
Westchnęłaś pochłonięta tym romantyzmem i pokręciłaś głową rozżalona.
- Ach, żebym ja tak mogła w prawdziwym życiu. - szepnęłaś do samej siebie.
Minseok zamrugał zasłyszawszy Twe słowa i przyjrzał się scenie, rozmyślając przez chwilę.
- Że taka kąpiel z ukochanym? - dopytał cicho.
Pokiwałaś głową wzruszona.
- To... może jak się odcinek skończy... - zaczął nieśmiało wokalista i spuścił głowę. - M-może...
- Hmm?
Spojrzałaś na niego pytająco.
- J-jak skończysz oglądać, to może będziemy taką parą jak tamta i też weźmiemy razem kąpiel? - zapytał w końcu, czerwieniąc się delikatnie.
Zamrugałaś zdumiona, jednak zaraz uśmiechnęłaś się i zaklaskałaś w dłonie.
- Tak, tak, tak!
Sehun:
Wyszłaś właśnie z pokoju i skierowałaś się w stronę łazienki. Po drodze minęłaś swojego chłopaka, który stał oparty plecami o ścianę.
- Idziesz się kąpać? - zapytał obserwując Cię uważnie.
Zatrzymałaś się i spojrzałaś na niego pytająco.
- Tak, idę. - odparłaś krótko.
- A mogę dołączyć?
Zarumieniłaś się i zamrugałaś zaskoczona.
- N-naprawdę chcesz?
- A pytałbym gdyby było inaczej? - odparł, skrzyżowawszy ręce na torsie.
Jego wzrok nie oczekiwał sprzeciwu, a Ty nie miałaś zamiaru się nie zgadzać.
- N-no jeśli chcesz, to p-pewnie...
Zakłopotana zaczesałaś kosmyk włosów za ucho.
- Świetnie. - odparł uśmiechnięty i wszedł jako pierwszy do łazienki.
- A nie idziesz po rzeczy? - wydukałaś zdezorientowana.
- Już wszystko przygotowałem wcześniej. Chodź, chodź~
Po tych słowach złapał Cię za nadgarstek i wciągnął do środka, zamykając za Tobą drzwi.
Baekhyun:
Wraz z chłopakiem siedziałaś pod rozłożystą wiśnią, która kwitła ukazując cudowne pąki kwiatów. Dość często przesiadywaliście w tym miejscu, relaksując się i czytając książki. Każdy z was czytał to, co lubi. W pewnym momencie Baekhyun zatrzasnął książkę.
- Już wiem! - zawołał podekscytowany, olśniony jakimś pomysłem.
Zdezorientowana spojrzałaś na niego, oczekując wyjaśnień.
- Wracamy do domu. - odparł wstając z trawy. Od razu podał Ci dłoń w pomocnym geście.
- Czemu?
Zmarszczyłaś brwi i podniosłaś się dzięki niemu.
- Idziemy wziąć kąpiel. Razem. - zadecydował z szerokim uśmiechem.
- Hee? - wydukałaś zdumiona i zaczerwieniłaś się.
- W tej książce pary właśnie tak robią, gdy są parą przez długi czas i są zakochani. No, czasem robią to już po pierwszym spotkaniu, albo nawet się nie kochając, albo... no w każdym razie, my jesteśmy już długo ze sobą i najwyższy czas to zrobić. - powiedział pełen energii.
Nim zdołałaś cokolwiek odrzec, chwycił Twą dłoń i podążył szybko w kierunku domu.
Tao:
- Proooooszę Cię.
- Nie Oppa.
- No ale proszę! Tak bardzo ładnie, ładnie!
- Oppa, to na mnie już nie działa.
- Ale proooszę! Ja się boję!
Zamrugałaś zaskoczona i spojrzałaś na niego uważnie.
- Czego?
- Bo tam w odpływie Wodojad siedzi! I on tak burka i burka na mnie i grozi, że mnie wessie do odpływu i nigdy nie wrócę do Ciebie! - jęknął chłopak i zrobił smutną minkę.
Westchnęłaś i pokręciłaś głową.
- Znowu słuchałeś tych bzdur od Chanyeola i Chena?
- Może... - zawiesił głos i odwrócił wzrok speszony.
- Nie ma czegoś takiego jak wodojad, koniec dyskusji. - skwitowałaś i wróciłaś do czytania gazety.
Tao nadął policzki, po czym wstał z kanapy i zmrużył powieki.
- Dobrze. Poproszę Hyungów. Na pewno mnie wesprą. - odparł i ruszył w kierunku łazienki.
Odłożyłaś na moment gazetę na kolana i przygryzłaś wargę.
- Dobra! Już idę! - zawołałaś po chwili i pobiegłaś za nim.
Trochę to trwało, ale uznałam, że dopóki mnie przyjaciółka nie posłucha, to nic nie dodam. Chyba tylko taki szantaż na nią działa. -,-
W każdym razie, mam nadzieję, że nie wyszło to źle. Jeśli wam się spodoba, to postaram się dodać też z innymi zespołami, dopóki nie skończę tamtejszej pracy, bądź dłuższego scenariusza. c:
Szczerze? Dobrze Ci to wyszło i podobało mi się. Ale jak dla mnie, to i tak system rozwalił ten z Krisem i Tao (Wodojad xD).
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten pomysł ^^ Zabawne, krótkie i lekkie :D
OdpowiedzUsuńWygrałaś internety tym fragmentem:
"- Wątpisz w moją męskość?! - zawołał Chińczyk i podniósł się gwałtownie pod wpływem buzujących w nim emocji. Piana powoli spływała po jego udach w dół, obnażając całe ciało.
Chcąc nie chcąc, spojrzałaś tam, robiąc z ust dzióbek i lekko zaskoczoną minę.
- Nie, już nie. - skwitowałaś rumieniąc się przy tym."
Uśmiałam się xD
To może weźmiesz na tapetę Bangi~?
Sylwia :)
świetne..:3 o boziu chanyeol i brak wody, kris i jego rozkaz...a na końcu tao i wodojad....jeey kobieto dzięki tobie mimo iż na dworze jest szaro i ponuro to mam banana na twarzy :P
OdpowiedzUsuńczekam na więcej :3
Wspaniałe *.* Wszystkie takie fajne... <3 Możesz więcej razy pisać takie rzeczy, bo ci wyszło! :D Czekam na następny scenariusz i życzę weny :D / Rin
OdpowiedzUsuńŚwietnie ci wyszło. Pisz dalej tego typu rzeczy :D
OdpowiedzUsuńLuhan moim mistrzem, dziekuję XD
OdpowiedzUsuńWidzę, że fragment z Luhanem cieszy się dużą popularnością. XD
UsuńDziwisz się? Jesteś geniuszem! Jeśli próbuję w ogóle pisać, to też trzymam się tego typu humoru, bo to chyba jedyna rzecz, którą czuję... Nie licząc suchego dowcipu (aż dziw, że nie jestem fanką EXO :> *badum tss*), ale założę się, że nawet w tym byłabyś ode mnie lepsza :D
UsuńŁaaaa, no nie wiem, masz większe doświadczenie w pisaniu, lepiej też się znasz na korekcie, na składności tekstu i wszelkich problemów językowych czy słowotwórczych i wszystkiego co temu podobne. ;__;
UsuńI dziękuję Ci bardzo za miłe słowa! Za komentarz w Zamówieniach też. :D Już stwierdziłam, że odpiszę tutaj, a tamten zostawię jako pamiątkę. <3
Przyznam szczerze, że jest już nieco więcej niż 15 % napisane, ale jakoś nie miałam czasu (ba, zapomniałam też) zmienić i zaktualizować tę zakładkę, więc zaraz to zrobię. ^^
Och mój, jeśli masz takie wrażenie po moim czepianiu się, to jestem naprawdę dobrym kandydatem na handlowca - wciskanie kitu mam we krwi B|
UsuńNadal się uczę, jedyna praktyka to tłumaczenie i korekta dram na Viki.com, a pisanie to nie jest moja mocna strona XD Zdecydowanie nie, z językiem może jako tako sobie radzę, ale i tak jestem zero kreatywności :> I mówię to obiektywnie i w pełni poważnie!
Wychodzi na to, że po prostu lubię gramatykę. Bo w interpretacji jestem zwyczajnie do dupy...
Yah, naprawdę nie traktuj tego jak upominania się :C Ja tu pełna radości, bo DBSK. Jak dla mnie możesz przerwać pisanie tego na miesiąc, jeśli tylko ta forma reklamy zespołu zostanie na głównej XD No bo jak ktoś wejdzie i pomyśli "o, zobaczę ten zespół" to potem się zakocha, ja to wiem *-*
Świetne <3 i do tego zabawne :)
OdpowiedzUsuńCudowne! I chcę więcej!
OdpowiedzUsuńWyszło Ci to naprawdę świetnie. Czego się nie chwycisz, to i tak wyjdzie bardzo dobrze. :)
Wszystkie sytuacje były słodkie, zabawne i romantyczne na swój sposób. Ale jednak Chanyeol, Kris i Luhan przebijają wszystko, a szczególnie Luhan. ^^
Czekam na więcej i życzę weny. <3
I dlaczego wszystko zwalasz na biedną Nalę? :<
Luhan widzę zyskał większą gamę fanów dzięki mnie. xDD
UsuńCo do Nali - napisałam Ci na GG w czym tkwił sęk, a poza tym w komentarzu pod spodem Nala przyznała się do winy. :D
hahahaah cudowne. :**
OdpowiedzUsuń" Bo tam w odpływie Wodojad siedzi! I on tak burka i burka na mnie i grozi, że mnie wessie do odpływu i nigdy nie wrócę do Ciebie! " no spadłam z krzesła - dosłownie! <3
Wodojad do coś, czym mnie w dzieciństwie straszył ojciec, a potem ja młodszą siostrę (do teraz uważa, że jest w odpływie i straszy tym innych), więc pomysł zaczerpnięty z własnego doświadczenia. :)
UsuńNie wiem czemu, ale na początku jakoś dziwne, sceptyczne podejście miałam w stosunku do Twojego scenariusza. To jest dziwne i niewytłumaczalne, może dlatego, że obawiałam się tej "kąpieli", a nawet obawiałam się jak sobie poradzisz z pisaniem o tylu osobach, o tym samym temacie?
OdpowiedzUsuńJuż w sumie dawno temu miałam to przeczytać, jednak nie miałam kiedy, a że jestem w fazie braku weny, to pomyślałam, że zajrzę i przeczytam conieco. Ostatnimi czasy dopadł mnie taki leń, że nawet nie kiwnęłabym palcem, nawet nie uniosłabym kącików ust, żeby pokazać, że coś mnie bawi. A jednak. W momencie, kiedy zaczęłam czytać fragment z SuHo śmiałam się niemalże bez przerwy. Odcinek idealnie pasuje do jego takiej delikatnej gapowatości, ciapowatości. Jest przekomicznie, nic tylko boki zrywać haha :D W każdym razie to, jak on nawija i nawija, jak się stara - no można powiedzieć z czystym sercem, że to jest cały SuHo :D Trafiłaś w samo sedno. A jeśli chodzi o.... ten kontekst ze .. "smakiem" - hahahahaha, naśmiałam się najbardziej :D Idealny fragment jeśli chodzi o poprawę humoru! :3
ChanYeol: Dobra, jako, że miałam fazę na ChanYeol'a to tutaj najbardziej się skupiłam. Troszkę zawiodłam się, że to tylko taki maleńki fragmencik, no ale lepsze to, niż nic! Jestem zadowolona, bo w przyjazny i ciepły sposób pokazałaś jego szaleństwo, pełen optymizm i jak zawsze psotliwość. Jeśli chodzi o to, jak wskoczył do wanny - chyba bym zabiła na miejscu haha.
Kris: Oho! Zaczyna się Kris (aż mi się przypomniała "Kąpiel" również w Twoim wydaniu). Jeśli chodzi o ten fragment - jest lekko zadziorny jak to na Krisusa przystało :D W sumie bardzo podobny z charakteru ze scenariusza "Kąpiel"
LuHan: Zwykle jeśli czytam jakieś scenariusze o LuHanie to jest on pokazywany raczej jako ktoś uległy, nazbyt delikatny, wrażliwy. W sumie właśnie czegoś takiego się spodziewałam, więc w mniejszym humorze zaczęłam czytać owy moment kąpieli. Szczerze powiedziawszy nawet zaczynało się tak, jak typowe, luhanowe scenariusze. I ... i znowu zostałam zaskoczona! W miły, przyjazny sposób obróciłaś jego delikatność w komiczną sytuację, właściwie od samego początku. LuHan zasłaniający ręką swój nagi tors ... hahahaha :D Nie mogę. Czytając ten fragment miałam jeszcze większą beke niż przy SuHo :D Kąśliwe uwagi, szczypta humoru - no wyszło naprawdę dobrze ;-)
Na temat boga seksu się wstrzymam z komentarzem, bowiem skrycie liczę na to, że kiedyś może napiszesz do niego rozwinięcie :D
SeHun: no tutaj spodziewałam się jakiejś delikatności, czegoś w stylu typowego LuHan'a, a jednak nie haha :D Takie całkiem zabawne, a też bardzo przyjazne. Jak najbardziej jestem za. Najbardziej uśmiechnęłam się, kiedy SeHun powiedział, że już wszystko przygotował. O ironio hahahaha :D
Byun jak zwykle z tymi jego romantycznymi książkami dla par haha. Co za chłopak! :D
Tao - hahaha. Aż mi się przypomniały moje pierwsze bazgroły, które nie ujrzały światła dziennego. Dobrze wykorzystana jego cecha, brawo, jak najbardziej jestem za.
Podsumowując - bardzo mi się podobało, fragmenciki były lekkie, czarujące i klimatyczne. W każdym była szczypta humoru, zabawy czy uśmiechu. Każdy na swój rodzaj się różnił, mimo, że były z tym samym związane. Jestem jak najbardziej za i szczerze przyznaję, że podołałaś temu zadaniu. Gratulacje i mam nadzieję, że w najbliższym czasie napiszesz coś podobnego, równie zabawnego i uroczego. Hwaiting <3
A ja jak zobaczyłam Twój komentarz to się przestraszyłam, że chcesz mnie zjechać jak psa za te krótkie scenki. XDD
UsuńByłam trochę zlękniona, ale cieszyłam się, że napisałaś tak długi komentarz.
No i Twój sceptycyzm nie był dziwny, bo w sumie rzadko coś takiego można znaleźć i to w dobrej jakości. Sama po raz pierwszy napisałam coś takiego i obawiałam się, że nie wyjdzie to za dobrze. :)
Cieszę się, że czułaś się zaskoczona (bo to w sumie dobry znak, prawda?). Nie było to przynajmniej jakieś nudne i mało oryginalne (mam nadzieję xD).
Faktem jest, że staram się ich wszystkich opisywać tak, jak się pokazują i co o nich wiemy. W przypadku Luhana, chciałam pokazać ten jego kompleks, bowiem co by nie zrobił wygląda uroczo, a chciałby wyglądać męsko. Uznałam to za całkiem zabawny akcent do takiego rodzaju opowiadania. Sehun - maknae, podobno uroczy, ale czytałam gdzieś, że potrafi zatkać skarpetą gębę Chanyeola gdy ten śpiewa w pokoju (gdzieś w ciekawostkach znalezione), bywa pyskaty i chętnie mówi nieformalnie do Hyungów, więc chciałam pokazać, że potrafi być bezpośredni, a zarazem romantyczny. Kai - uroczy i seksowny jednocześnie, też wydało mi się dobrym pomysłem. :)
D.O to kucharz, a najlepiej idzie mu gotowanie spaghetti, więc też wybrałam coś takiego. Chanyeol, będzie z nim cały scenariusz, więc może tam uda mi się zrekompensować ten krótki fragmencik. c:
Jakoś komedie chyba najlepiej mi wychodzą i tego się często trzymam. Zboczona też jestem, to na dzień dobry wyjechałam z tym konceptem, chociażby ze względu na Krisa.
Podsumowując, cieszę się, że poprawiło Ci to humor i mam nadzieję, że będzie się trzymał u Ciebie jak najdłużej, byś i weny miała zasób. Bo wciąż czekam aż coś napiszesz, aż zmniejszy Ci się kolejka, bym mogła coś zamówić dla siebie. *-*
Dzięki za komentarz! ^^
ojej, dopiero teraz zauważyłam, że mi odpisałaś haha, mianhae, że tak późno :D
Usuńnooo dokładnie - w sam raz trafiłaś z tymi cechami do nich i bardzo mi się spodobało, że wykorzystałaś ich cechy charakterystyczne. Swoją drogą - SeHun'a zawsze sobie jakoś tak wyobrażałam... jako bardziej zadziornego niż jest na filmikach czy przed kamerą i wg mnie bardziej do niego taka aura pasuje, no ale oczywiście to tylko moje zdanie ;-)
aaaa, jakbym chciała otworzyć kolejkę, ale tego jest tak dużo (i pomysłów w sumie też), a weny tak mało! TT_______TT
Pozdrawiam ^^
No niestety Kyane, ale Nala sobie naprawdę zasłużyła na porządnego kopniaka w tyłek xD
OdpowiedzUsuńCo do samych scenek, są najlepsze, najcudowniejsze, nie wiem jak można mieć taki talent do pisania : O chwila, do wszystkiego xD No ale przecież to Ty, więc... Ach, mogłabym tak godzinami się zachwycać nad Twoją twórczością <3
Aaaaa Suho... No :D Pewnie wiesz co mam na myśli xDD
Kolejny raz powiem, że Cię kocham i na tym chyba skończę ten bardzo zrozumiały komentarz :D <3
Nala :)
Fakt, zasłużyłaś sobie. XD
UsuńWiem co masz na myśli, wiem, że mnie kochasz i jako, że się znamy dość dobrze, to i ja doskonale rozumiem Twój komentarz, a także wszelkie ukryte w nim wiadomości. XD
OMO Suho *.*
OdpowiedzUsuńTo jego nawijanie całkowicie mnie rozbroiło. Zresztą wszystkie są świetne.
Weny życzę! :)
To po prostu było śmieszne!
OdpowiedzUsuńLuhan i Tao najlepsi. Mężżż xd
Wodozjadojad :pp
Zajebiste! Więcej takich!
"Bo tam w odpływie Wodojad siedzi! I on tak burka i burka na mnie i grozi, że mnie wessie do odpływu i nigdy nie wrócę do Ciebie!ę Genialne xD
OdpowiedzUsuńSuper! Przyznam, że było mi trochę przykro na części z Krisem... No wiadomo dla czego... A to z... Xiuminem... No po prostu cały on... Muszę przyznać... Że... nie jestem Exotics, ale wiem... Mniej więcej... Kto jest kim, no... I o tej akcji z Krisem było strasznie głośno... I... Takie pytanie... Czy mogła byś zrobić /napisać/ coś o
OdpowiedzUsuń... Block B albo B.A.P? :)
Umorłom. Po prostu. BOSKIE. OJPRDL ;_; Chcę takie z BTS ;_;
OdpowiedzUsuńHahahha super! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy pomysł. ;)
Luhan i Tao najbardziej mnie rozsmieszyli :D
No i spodobał mi się fragment z WuYiFan'em ^^
Super~
OdpowiedzUsuńMasz wielki talent!
Umarłam przy fragmencie z Lulu xd
Czekam na więcej!
Widzę, że już kiedyś komentowałam tutaj i skomentuję ponownie. Zapraszałaś mnie na swojego bloga, po tym jak przeczytałaś u mnie scenariusz z UNIQ. Postanowiłam poczytać Twoje pomysły i patrzę... ja tu już byłam XDD I BYŁAM ZACHWYCONA. Także, cieszę się niezmiernie, że dostałam od Ciebie komentarz, ponowię stwierdzenie, że te scenario były po prostu cudowne i też mam nadzieję, na jakieś z UNIQ u Cb ^^ (Burge - kpop scenariusze)
OdpowiedzUsuńDziękuję, świetnie ci wyszło ^^
OdpowiedzUsuń