piątek, 7 czerwca 2013

Kiseop (U-KISS)


"Decyzja"




Kolejny występ z piosenką "Standing Still". Jeden z ostatnich promujących U-KISS. Potem czekała ich trasa koncertowa, a wcześniej jeszcze fanmeeting. Byłaś w każdym programie, podczas każdej ich promocji. Zawsze schowana za kulisami, gdzieś w oddali, by kamery nie zdołały Cię zauważyć. Wolałaś, by nie brano Cię pod lupę, przy artykułach o zespole. A byłaś siostrą ich aktualnego lidera - Soohyuna. 
Uwielbiałaś oglądać jego występy. Miał wspaniały głos, świetnie tańczył, był przystojny i fanek mu nie brakowało. Spełniał swe marzenia, a Ty starałaś się go w tym wspierać. Podczas dzisiejszego programu, nie zdobyli nagrody, ale Ty i tak chciałaś  pogratulować każdemu z osobna. Gdy tylko Twój brat zszedł ze sceny, rzuciłaś mu się na szyję. 
- Oppa! Gratulacje! - zawołałaś wesoło i ucałowałaś jego policzek. 
Chłopak uśmiechnął się ciepło. Podniósł Cię, obrócił się z Tobą wokół własnej osi i dopiero wtedy postawił na podłodze. Spojrzał Ci w oczy i pokręcił głową.
- Przecież nie wygraliśmy.
- Ale znów zdobyliście miłość fanek! Znów świetnie wystąpiliście. Znów wspaniale zaśpiewałeś. Znów! Znów! Znów! Jak zawsze zresztą. - zaszczebiotałaś słodko.
- No dobra, czego chcesz? - zapytał chłopak, uznając, że nie bez powodu się przymilasz.
Nadęłaś policzki w oburzeniu. Delikatnie szturchnęłaś go w ramię, na znak swego niezadowolenia.
- Cześć _______! - usłyszałaś za sobą. 
To pozostali członkowie zespołu, którzy przyuważyli was za sceną.
Pomachałaś do nich na znak przywitania. Kevin chciał Cię przytulić, ale ostrzegawcze spojrzenie lidera, odsunęło go od tego pomysłu.
Westchnęłaś cicho. Nie lubiłaś, gdy był taki nadopiekuńczy. Miał pretensje, gdy ktokolwiek się do Ciebie uśmiechnął, a co dopiero, kiedy koledzy z zespołu chcieli okazać Ci jakieś uczucia przyjaźni. 
- Cześć _______! - zawołał Eli, który wraz z Kiseopem dołączył do całej bandy. 
Uniosłaś wzrok i spojrzałaś na towarzysza Pigeon'a. Wasz wzrok spotkał się, więc od razu popatrzyłaś gdzieś w bok. Sam Kiseop poczuł się nieco zmieszany. Podrapał się w tył głowy i sam odwrócił spojrzenie. Ku waszemu szczęściu, nikt tego nie zauważył. Jeden drobniutki szczegół, który umknął nawet Twojemu bratu.
- Przyjdziesz dziś do nas? - zapytał Kevin i uśmiechnął się słodko.
- Ach, nie wiem co na to Oppa. - odparłaś i z nadzieją w oczkach, spojrzałaś na brata. 
Zaraz dołączyli do Ciebie raperzy zespołu, Kevin i nawet Maknae. Na koniec przykleił się do lidera Kibum, by zmniejszyć jego szanse na odmowę. 
- No dobra. Możesz u nas zostać. - powiedział lider, na co wszyscy zareagowali okrzykiem radości.  - Ale śpisz w moim pokoju.
Eli wydał z siebie smutny jęk, po czym zaśmiał się. Zaraz zaczął się tłumaczyć przed kolegą, że żartował. Lubił w ten sposób dogryzać liderowi. 
- Zaraz przyjdziemy, daj nam się trochę ogarnąć. - powiedział Twój brat. Poczochrał Cię po głowie i wraz z kolegami, poszedł w stronę garderoby. 
Ostatni szedł Kiseop. Spojrzał na Ciebie ukradkiem i ledwo zauważalnie, musnął opuszkami palców Twoje ramię. 
Zadrżałaś czując ten przyjemny dreszcz. Zarumieniłaś się przez to. Złapałaś się za policzki i poklepałaś je delikatnie. Soohyun nie mógł tego zauważyć. Miałabyś niepotrzebne problemy.  Ba, przesłuchanie.



Wieczór spędzałaś w dormie U-KISS. Siedziałaś w salonie na kanapie i czytałaś książkę. Zespół organizacyjnie był zajęty. Jeden się kąpał, drugi dobijał się do łazienki, trzeci skakał po kanałach telewizji. Czwarty krzątał się po kuchni, ktoś jeszcze jęczał z nudów. 
- Och, brakuje kilku produktów do kolacji... - szepnął Kevin, który właśnie zajrzał do lodówki.
Uniosłaś wzrok z nad książki i spojrzałaś z zaciekawieniem w jego kierunku. 
Długi biały blat oddzielał kuchnię od salonu. Widziałaś jedynie jego poczochrane włosy.
- Pójść do sklepu? 
- ________, to trochę późna pora na zakupy. - zauważył siedzący obok AJ. Skakał po kanałach, nie wiedząc, co oglądać.
- A tam, przesadzacie. Najwyżej któreś z was ze mną pójdzie. - mruknęłaś, wzruszając ramionami.
- Ja to zrobię. - powiedział ktoś, kto nagle wyszedł z łazienki. 
Zadrżałaś słysząc ten głos. Powoli odwróciłaś głowę w kierunku jego właściciela. Dobrze umięśniona sylwetka ukazała się Twoim oczom. Kiseop stał owinięty jedynie w ręcznik. Drugim, mniejszym, wycierał umyte włosy. 
Szybko zatopiłaś nos w książce. To byli przyjaciele Twojego brata, prawie jak rodzina. Ale wciąż pozostawali mężczyznami. W przypadku Kiseopa, zawsze się rumieniłaś i zawstydzałaś. 
- No to problem rozwiązany! Co robi teraz Soohyun Hyung? - spytał Kevin.
- Poszedł się kąpać. 
- No, to mamy sporo czasu. 
- Pójdę się ubrać i zaraz wyjdziemy.
Potaknęłaś kiwnięciem głowy, udając, że czytasz książkę. W rzeczywistości, wodziłaś jedynie wzrokiem po literkach. Nie miałaś nawet pojęcia, o czym "czytasz".
 Po pięciu minutach wrócił Kiseop. Miał na sobie czarny dres. Do tego ubrał adidasy i założył kaptur na głowę. Mimo, że było późno, to wciąż istniało ryzyko, że ktoś go przyuważy.
- No, tu macie listę zakupów. - odezwał się Kevin, który podał Ci kartkę z zapisanymi na niej produktami. 
Wzięłaś ją od niego, skinęłaś na znak podziękowania i sama poszłaś się ubrać. Kurtka, buty. Tyle Ci wystarczyło. Kiseop wziął pieniądze i poszliście. 
Staraliście się zrobić zakupy w dość zacisznym sklepiku, by nie ryzykować zbytnio rozpoznaniem. Rozmawialiście głównie o produktach. Starałaś się unikać między wami ciszy.  Niestety, nie do końca Ci się to udało. 
W drodze powrotnej, panowało między wami milczenie. Słychać było jedynie stukot waszych butów. 
- _________ - usłyszałaś głos towarzysza. 
Nie odpowiedziałaś. Czekałaś jedynie, co powie.
- Tęskniłem za Tobą. 
Zatrzymałaś się, gdy poczułaś ciepły uścisk na dłoni. Spojrzałaś na swą rękę. Wasze palce splotły się ze sobą. Odwróciłaś wzrok, czując ogarniające Cię zakłopotanie.
- Oppa, jesteśmy w miejscu publicznym...
- No to co? Myślisz, że ktoś nas zauważy? O tak późnej porze? 
Skinęłaś niepewnie głową. Bałaś się nie tylko o jego prestiż, ale o własną skórę. Gdyby Soohyun wiedział... 
Poczułaś jak Kiseop ostrożnie ujmuje w dłoń Twój podbródek. Uniósł Twą głowę, byś spojrzała na niego. Jego oczy były takie magnetyzujące. Na scenie był osobą charyzmatyczną, a przez to seksowną. Prywatnie, okazywał Ci wiele uczucia, poprzez jedno, zwyczajne spojrzenie.
- Oppa... Nie powin- 
Urwałaś swą wypowiedź i zamrugałaś zaskoczona. Chłopak złożył na Twych ustach ciepły, delikatny pocałunek. Przeszył Cię przyjemny dreszcz. W dodatku serce zabiło Ci szybciej. Przez całe Twoje ciało przeszło miłe ciepło, którego nie chciałaś się pozbywać. Nie, pragnęłaś zarzucić mu ręce na szyję i odwzajemniać każdy pocałunek. Każdy, którym by Cię obdarzył. 
Niestety, po chwili odsunął się. Przyjemne ciepło zniknęło, ale wciąż czułaś smak jego ust. Wiedziałaś, że dobrze zrobił, przestając. 
- Głupi jesteś. Niepotrzebnie ryzykujesz. - mruknęłaś.
- Nie sądzisz, że to trwa już za długo? 
Nie odpowiedziałaś, ruszyłaś w dalszą drogę. 
Kiseop wciąż trzymał Twą dłoń. Ty zresztą odwzajemniłaś ten uścisk. Cały czas jednak, rozglądałaś się wokoło. Bałaś się, że ktoś mógłby was zauważyć i rozpoznać chłopaka.  Westchnęłaś cicho i spojrzałaś w końcu przed siebie. 
" To trwa już długo..." pomyślałaś.
Z Kiseopem połączyło Cię coś już przy pierwszym spotkaniu. Byłaś wtedy młodsza, miałaś zaledwie piętnaście lat, kiedy oni rozpoczynali karierę. On, starszy o dwa lata, spodobał Ci się od razu. Znałaś jednak zasady, jakie postawił Ci Twój brat. Żadnych bliższych kontaktów z jego zespołem. Przez dłuższy czas, stosowałaś się do tej zasady. I tak minęły lata, na potajemnym zauroczeniu w Kiseopie. W końcu, przerodziło się to w trwalsze uczucie, którego nie potrafiłaś się pozbyć. Co gorsza, nigdy nie wiedziałaś, jak tłumaczyć jego zachowanie. Miałaś wrażenie, że mógłby mieć podobne odczucia, ale równie dobrze, mógł w ten sposób okazywać swą braterską miłość. 
Jakieś dwa lata temu przekonałaś się, że było inaczej. Kiedy Soohyun brał kąpiel, przyszedł po kryjomu do jego pokoju, gdzie przesiadywałaś. Bez żadnych konkretnych wyjaśnień, podszedł do Ciebie, ukucnął i po prostu pocałował. Potem wyszedł bez słowa, zostawiając w Twych dłoniach kopertę. W niej, znajdywało się wyznanie uczuć, które żywił do Ciebie już od długiego czasu. 
Tak zaczęła się wasza historia miłosna. Od dwóch lat spotykacie się potajemnie, bez wiedzy Twego brata. Przy wszystkich, udajecie mniej lub bardziej chętnych sobie przyjaciół, ale gdy tylko jest możliwość, chcecie okazywać swe prawdziwe uczucia. Przez pracę Kiseopa nie macie tyle szczęścia, by mieć na to czas. Dziwne, że Soohyun się jeszcze nie zorientował, ale nie martwiło Cię to. 
- Powinniśmy powiedzieć Twojemu bratu. 
Zatrzymałaś się, gdy usłyszałaś te słowa. Spojrzałaś ze zdumieniem na towarzysza. Dreszcz przeszył Twe ciało. Nie było to jednak przyjemne uczucie. Było wywołane strachem.
- Co? Nie, nie. To nie jest dobry pomysł.
Po tych słowach chciałaś iść dalej, ale chłopak zatrzymał Cię. Obrócił ku sobie i spojrzał uważnie.
- Dlaczego?
Odwróciłaś wzrok. Próbowałaś znaleźć jakieś racjonalne wyjaśnienie.
- On... On tego nie zrozumie. Nie możemy. 
- Boisz się go?
- Nie. Nie boję się go. Znaczy... Jego reakcji. Boję się, że zrobi coś Tobie, że nasze spotkania się skończą. Bez jego wiedzy, mamy jakąś szansę.
- ________, chcesz tak wiecznie ukrywać się przed nim i całym światem? Co jeśli zechcemy żyć razem już zawsze? Też będziesz udawać, że jesteś sama? 
Mężczyzna ostrożnie ułożył dłonie na Twych ramionach.
- Od dwóch lat okłamuję swego przyjaciela i zespół. Nie, dłużej, bo już wcześniej czułem coś do Ciebie. Zżera mnie sumienie, że tak go oszukuję. Nie jestem godzien zaufania, skoro tak robię, nie sądzisz? 
Milczałaś przez dłuższą chwilę.
- Obiecaj mi chociaż, że zastanowisz się nad tym. Zgoda?
Skinęłaś powoli głową. To, mogłaś mu obiecać. 
Po tej rozmowie, znów ruszyliście dalej. W końcu dotarliście do domu, ponownie udając zwyczajnych, cichych przyjaciół. Twój brat nie był zbytnio zadowolony z tego wypadu, ale po usłyszeniu wyjaśnień o kwestiach bezpieczeństwa, o zwyczajnej opiece i potrzebie zjedzenia czegoś, przyjął to do wiadomości. 

Posiłek minął wam w wesołej atmosferze. Jak zawsze było dużo śmiechu i radości, a także śpiewu. Siedziałaś na przeciwko głównego tancerza. Czułaś na sobie jego wzrok. Wiedziałaś, że spogląda na Ciebie ukradkiem, gdy miał ku temu możliwość. Starałaś się to ignorować, by brat nie zorientował się, że coś jest nie tak. Kontakt wzrokowy z Kiseopem oznaczałby zmianę Twojego zachowania. Soohyun szybko nabierał podejrzeń, zwłaszcza, gdy chodziło o jego siostrę. Dbał o kobiety, a w Twoim przypadku okazywał to zbyt często.

Noc minęła Ci bezsennie. Leżałaś obok Soohyuna, na jego łóżku. Dzielenie łóżka z bratem to nic głupiego, czy dziwnego. Od dzieciństwa byliście do tego przyzwyczajeni. I tak leżał tyłem do Ciebie. 
Męczyły Cię wyrzuty sumienia. Ta cała tajemnica, raniła nie tylko Twego brata, ale również Kiseopa. Samą siebie też przez to w ten sposób traktowałaś. Miałaś nadzieję, że choć na moment o tym zapomnisz i wyśpisz się. Chciałaś, by rozwiązanie przyszło samo z siebie, rano. Ku Twemu zaskoczeniu, zasnęłaś w końcu.

Dzień spędziłaś sama w domu. Nie zostałaś na śniadaniu, nie zniosłabyś kolejnego udawania, że między Tobą, a Kiseopem niczego nie ma. Nie pojawiłaś się także na ich przedostatnim promującym występie. Skłamałaś, że nie masz czasu, że masz kilka prac i zadań do zrobienia. Obiecałaś, że obejrzysz wszystko w telewizji, bądź w internecie.  Tak też zrobiłaś, bo niestety na powtórkę nie zdążyłaś. Jak zawsze byli świetni.
Zauważyłaś adnotację do jakiegoś ciekawego newsa dotyczącego U-KISS. Spojrzałaś na nagłówek i zamarłaś, widząc ten tytuł.
" Walka w zespole? Soohyun pokazuje pazurki."
Serce podskoczyło Ci do gardła. Czułaś jak nieprzyjemne ciepło rozprzestrzenia się po Twojej klatce piersiowej. Przełknęłaś ślinę i weszłaś w link. Twoim oczom ukazał się cały artykuł, zdjęcia oraz krótki filmik, który według reportażu, został nagrany poza sceną, po występie. Na samych zdjęciach widziałaś jak Kiseop i Soohyun rozmawiają, a potem jak Soohyun chwyta go za koszulę. 
Przestraszona, drżącą ręką przesunęłaś myszką, by odtworzyć filmik. Na nim było widać właśnie tę dwójkę. Rozmawiali, choć nie było wiadomo o czym. Byli daleko od operatora kamery, w tle leciała muzyka z kolejnego występu. Nagle lider chwycił tancerza za koszulę i zaczął nim potrząsać, by następnie uderzyć go w twarz. Przysłoniłaś usta dłonią i wyłączyłaś stronę. Przestraszyłaś się tego, co ujrzałaś. 
ŁUP, ŁUP, ŁUP.
Pisnęłaś cicho i aż podskoczyłaś na krześle, gdy usłyszałaś, jak ktoś dobija się do mieszkania. Wyszłaś z pokoju i niepewnym krokiem, podeszłaś do drzwi. Zajrzałaś przez otwór i wstrzymałaś oddech, gdy zauważyłaś swego brata. Powoli zrobiłaś krok w tył. Miałaś nadzieję, że sobie pójdzie, ale przecież nie uwierzyłby, że Cię nie było. Zawsze siedziałaś w domu.
- ________, wiem, że tam jesteś! - zawołał, nie przestając łomotać.
Odetchnęłaś cicho i drżącą dłonią, otworzyłaś. Gdy tylko Soohyun zauważył uchylone drzwi, otworzył je szerzej, z rozmachem i wpadł do środka. Pisnęłaś zaskoczona i przestraszona cofnęłaś się. Chłopak zatrzasnął za sobą drzwi i spojrzał na Ciebie pełen gniewu. Dyszał, więc pewnie biegł, by dotrzeć do Twego domu.
- Oppa, czy coś się sta-
Urwałaś. Poczułaś ból w prawym policzku. Cios był tak silny, że aż odwróciłaś głowę. Powoli dotknęłaś zranionego miejsca drżącą dłonią i spojrzałaś niepewnie na brata. Nie sądziłaś, że kiedykolwiek podniesie na Ciebie rękę.
- Jak mogłaś. ________, jak mogłaś? Jak?!
Powoli zrobiłaś krok w tył. Czułaś jak oczy zachodzą Ci łzami. Bałaś się jego dalszych nadpobudliwych gestów, a także samej konfrontacji z nim. Wiedziałaś dlaczego przyszedł i w czym tkwił sęk. Domyśliłaś się, gdy tylko ujrzałaś te wszystkie zdjęcia w internecie. Zawrzało w Tobie, uczucia wzięły górę i wybuchnęłaś, niczym wulkan.
- Jak mogłam? Co mogłam? Co takiego zrobiłam? No co?!
- Za moimi plecami spotykałaś się z kolegą z zespołu! Zawarliśmy umowę, obiecałaś mi! Obiecałaś! TY! Kłamałaś! Okłamałaś mnie! 
- Starałam się! Przez kilka następnych lat! Przez długi czas panowałam nad uczuciami! Wmawiałam sobie, że to tylko chwilowe! Ale to nie minęło! Zakochałam się!
- Nie... ______, przestań...
- Zakochałam się, i to z wzajemnością! On czuje to samo, rozumiesz? Rozumiesz?!
- Powiedziałem przestań!
Chłopak wrzasnął i uniósł dłoń z zamiarem zadania ciosu. Przestraszona zacisnęłaś powieki i odwróciłaś głowę, w obawie, że znów otrzymasz dawkę bólu. Nic nie poczułaś. Powoli uchyliłaś powieki i zobaczyłaś, jak Soohyun uderza zaciśniętą pięścią o ścianę. 
- Oppa... Dlaczego...? Dlaczego Cię to tak złości? Dlaczego? 
- Powiedziałem Ci. Nie z członkiem zespołu. Mówiłem, obiecałaś. Złamałaś dane mi słowo.
- Dlaczego Ci to tak przeszkadza?!
- Bo do cholery nie będziesz szczęśliwa! Będziesz cierpieć! 
Zamrugałaś zaskoczona. Przez to, uwolniłaś swe łzy, które już od dłuższej chwili kryły się za powiekami. Przetarłaś szybko rękawem swe policzki.
- O czym Ty mówisz?
Chłopak westchnął i spuścił głowę. Uderzył lekko czołem o ścianę.
- Ciągłe wyjazdy, spotkania, koncerty, wieczna praca, zero czasu dla siebie i rodziny. Brak możliwości na normalne życie. Żadnej prywatności. To toksyczny związek. To nie ma szans na przetrwanie. A Ty będziesz przez to cierpieć. 
- Z góry zakładasz, że to będzie porażką. A może jednak nie? Może jednak przetrwamy? Wytrwamy? Ja... Ja w to wierzę. On też. Daj nam szansę, a zoba-
- NIE!
Podskoczyłaś przestraszona, gdy ryknął. 
- _________ !
Spojrzałaś w kierunku drzwi, które otworzyły się z rozmachem. Głos należał do Kiseopa, który stał teraz w przejściu.
- ________, jest tu Soohyun? Wszystko w po-
Chłopak urwał, gdy zauważył jak chowasz swój policzek. Wydało mu się to zbyt podejrzane. Podszedł do Ciebie, ignorując obecność lidera. Przez krótki moment, siłował się z Tobą, aż w końcu odsunęłaś rękę od twarzy. Jego oczom ukazał się czerwony ślad. 
- Ty... Jak... Jak mogłeś...- zaczął cicho. Zacisnął dłonie w pięści i z gniewem w oczach, spojrzał na Twego brata. Bez zbędnych słów, rzucił się na niego. 
Pisnęłaś, widząc ich szamotaninę. Zasłoniłaś usta dłońmi. Nie sądziłaś, że kiedykolwiek ujrzysz ich, bijących się ze sobą. Bałaś się, bo wiedziałaś, że Soohyun jest jednak masywniejszy i silniejszy od tancerza.
- Przestańcie... Natychmiast przestańcie! - zawołałaś przerażona. Twój głos był drżący i łamiący, wręcz błagałaś ich o zaprzestanie walki. 
W końcu odsunęli się od siebie. Soohyun przetarł twarz, czując jak z nosa kapie mu krew. Kiseop również otarł buzię. W ustach czuł metaliczny smak czerwonej cieczy. Miał pękniętą wargę.
- Czy wy do końca powariowaliście?! Jesteście przyjaciółmi do cholery! - wrzasnęłaś na nich. Miałaś ochotę obu sprać, ale nie byłaś na tyle silna, by przeciwstawić się któremukolwiek z nich.
Mężczyźni obserwowali siebie nawzajem z nieufnością. Można było wciąż wyczuć jakąś nieprzyjemną aurę wokół nich. 
- Oppa, zawsze powtarzałeś, że chcesz bym była szczęśliwa. - powiedziałaś powoli, choć głos cały czas Ci drżał. Spojrzałaś na brata. Już nie powstrzymywałaś łez. - Dlaczego nie możesz po prostu zaakceptować tego, że to właśnie z nim jestem szczęśliwa?
Soohyun  ledwo łapał oddech. Spoglądał na Ciebie uważnie. Nie był już zły, wyraźnie czuł zawstydzenie i smutek. Bez słowa, wyszedł z mieszkania, trzaskając drzwiami.
Drgnęłaś i przymknęłaś powieki. Ukryłaś twarz w dłoniach. Rozpłakałaś się. 
- __________ - szepnął Kiseop i podszedł do Ciebie. Chciał Cię przytulić, już nawet wyciągał ku Tobie dłonie.
- Nie dotykaj mnie! - zawołałaś i odsunęłaś się. Spojrzałaś na niego z rozpaczą. - Po co mu powiedziałeś? Widzisz jak to się skończyło? Widzisz?!
- Nie zrobiłem tego złośliwie. Trzeba było powiedzieć mu prawdę. Szczera prawda boli mniej, niż takie kłamstwo. On nie jest zły dlatego, że jesteśmy razem, a dlatego, że nic nie mówiłaś. Okłamałaś go.
Zamrugałaś słysząc to. Powoli odwróciłaś wzrok.
"Kłamałaś. Okłamałaś mnie!"
Słowa brata odbiły się echem w Twojej głowie. Oparłaś się plecami o ścianę i spuściłaś głowę w geście bezradności.
- Co będzie teraz...? - spytałaś szeptem.
Chłopak westchnął cicho i pokręcił głową.
- Nie mam pojęcia. Ale jeśli będzie trzeba, odejdę z zespołu.
Podniosłaś od razu wzrok i pokręciłaś przecząco głową.
- Nie możesz. 
- Mogę. Choćbym miał się z nimi sądzić. Nie zostawię Cię tylko dlatego, że on tak by chciał. Nie opuszcza się tych, których się kocha.
Znów się rozpłakałaś. Od razu podbiegłaś do niego i wtuliłaś się mocno w jego tors. Objął Cię swym silnym ramieniem i przytulił. Potrzebowałaś teraz jego bliskości. 

Kiseop został z Tobą na całą noc. Bardzo szybko zasnęłaś w jego ramionach, dzięki czemu czułaś się naprawdę bezpiecznie. Cieszyłaś się, że był obok. Doceniałaś też jego starania w próbie poprawienia Ci humoru. Zarówno przy śniadaniu, jak i przy obiedzie, oraz kolacji. 
- Nie pójdę.
- Idź Oppa. To wasz ostatni występ. Musisz tam być.
- Nie zostawię Cię samej.
- Poradzę sobie. Idź. Będę wszystko oglądać. Obiecuję.
Chłopak dał się przekonać. Nim wyszedł, pożegnał Cię czułym pocałunkiem. Wiedziałaś, że on też źle się z tym wszystkim czuł. Nie chciał, byś siedziała sama w domu, ale występ był równie ważny. Poszłaś do salonu, gdzie włączyłaś telewizję. Czekałaś, aż zacznie się program, gdzie po raz ostatni wystąpi U-KISS. Na tym zakończą promocję z nową piosenką i skupią się na innych sprawach z tym związanych.

Patrzyłaś jedynie na występy, które faktycznie Cię interesowały. Gdy pojawiał się zespół, którego nie znosiłaś, bądź nie był według Ciebie ciekawy, zajmowałaś się czytaniem książki, ewentualnie szłaś zrobić sobie picie, wykorzystać to jako przerwę na toaletę, cokolwiek. Czekałaś na występ ukochanych U-KISS.  Przed ich wyjściem na scenę, postanowiono przeprowadzić z nimi krótki wywiadzik.

- Soohyun Hyung, czy mógłbyś skomentować jakoś wczorajszy incydent? - zapytał Taemin, który akurat trzymał mikrofon i bawił się w reportera.
Lider wziął ostrożnie mikrofon w dłoń i westchnął, nim zaczął mówić. Kiseop stał z tyłu, obok Kibuma, jego zraniona warga została dobrze zatuszowana, ale przy lepszym zbliżeniu, można było zauważyć ślad.
- Zachowałem się lekkomyślnie i teraz to wiem. Naopowiadałem wiele niemiłych słów, zrobiłem wiele złych rzeczy, których żałuję. - zaczął Soohyun, ze szczerą skruchą w głosie. - Myślałem... Poczułem się zagrożony. Bałem się, że zostanie mi odebrany mój cenny skarb. Osoba, o którą zawsze dbałem, którą chciałem się opiekować, ponieważ taki jest obowiązek brata. 
Na moment zamilkł, by nabrać tchu i kontynuował.
- Bałem się, że ten przywilej zostanie mi odebrany, gdy w życiu tej persony, pojawiła się druga osoba, która również chciała się nią opiekować. Nie chciałem do tego dopuścić. To było egoistyczne i teraz wiem, że... On nigdy nie chciał jej zranić, a tylko uszczęśliwić. 
Po tych słowach, obrócił się do Kiseopa i pokłonił się ku niemu nisko. Chciał go w ten sposób przeprosić.
- Podjąłem decyzję. Nie zepsuję wam niczego. Chcę, byś dbał o nią, jednocześnie pozwalając mi spełniać swój obowiązek starszego brata. Jeśli będzie szczęśliwa z Tobą, to jestem skłonny przyjąć to z uśmiechem i szczerą radością. - to mówiąc, uścisnął dłoń Kiseopa, który odpowiedział mu tym samym, ciepłym wyrazem twarzy. 

Wzruszyłaś się, widząc to. Otarłaś łzę, która spłynęła po Twym policzku. Nie piekł już tak, jak wczoraj. Nie miałaś mu już za złe. Cieszyłaś się, że chłopcy doszli do porozumienia. Wiedziałaś, że to wcale nie koniec problemów. Teraz cały świat wiedział, że Ciebie i Kiseopa łączyło coś więcej. Wyszło to poza wiedzą wytwórni, przez co U-KISS mogło mieć teraz kłopoty. Soohyun jednak się tym nie przejął, jak obiecał, będzie Cię wspierać. Musiałaś przyznać swemu ukochanemu rację. Powiedzenie prawdy, było najlepszą decyzją, jaką podjął.




Przepraszam, że tak późno dodaję kolejne zamówienie. Egzaminy się zaczęły, w międzyczasie zaczęłam pisać opowiadanie o INFINITE ( które wam również polecam, jeśli lubicie komedie). ^^
Postaram się w miarę szybko zrealizować pozostałe zamówienia, ponieważ widzę, że doszło ich całkiem sporo. To mnie oczywiście cieszy, to znak, że nie jestem jednak taką złą pisarką. :D
Byłabym wdzięczna za jakieś komentarze z waszą własną opinią na temat moich scenariuszy. Chciałabym wiedzieć, co sądzicie o moich wypocinach. :)

3 komentarze:

  1. Hmmm no co można powiedzieć... że Twoje wypociny są genialne i nie zastąpione :) Czekam na dalsze historyjki. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ZAKOCHAŁAM SIĘ ♡.♡ Scenariusz jest " one of a kind"!
    Jestem wielbicielką Twoich scenariuszy! Co dzień wchodzę na bloga sprawdzając czy przypadkiem czegoś nie dodałaś xD
    Życzę,weny.화이팅 !

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopiero nie dawno "odkryłam" twojego bloga i już przeczytałam wszystkie opowiadania. No po prostu zakochałam się *w* Ten scenariusz (i z Krisem:D)podoba mi się najbardziej, więc dlatego tu komentuje ;3 codziennie jestem na twoim blogu i sprawdzam czy nie ma nowych postów *.* Czekam na więcej i Pozdrawiam:) Hwaiting!

    OdpowiedzUsuń