„Złośliwy współlokator”
- Jonghyun! Wyłaź stamtąd! Ileż można siedzieć w łazience?!
Jesteś facetem, a nie babą! - zawołałaś waląc piąstką w białe drzwi przed sobą.
Stałaś na korytarzu piętra swego domu. Już od ponad dwóch godzin próbowałaś
dostać się do łazienki. Zajął ją Twój nowy lokator, który kilka dni temu
zawitał do Twych drzwi.
Twoja mama była stylistką zespołu SHINee. Aktualnie
przez swój comeback, mieli więcej fanów na głowie, a ostatnio było włamanie do
ich dormu. Zostali więc rozdzieleni i
poukrywani w jakichś domach, głównie u pracowników, by nie budzić podejrzeń. Pech chciał, że i Twoja mama przyjęła jednego z członków pod skrzydła
ogniska domowego.
Nigdy nie lubiłaś SHINee. No, piosenki mieli fajne, ale
ich samych nie chciałaś nawet oglądać. Byłaś zła, że matka skupiała się
na nich, a nie na Tobie.
Więc jak dowiedziałaś się, że ich wokalista będzie mieszkał
z Tobą, nie byłaś zadowolona. Zajął pokój gościnny i na każdym kroku działał Ci
na nerwy. Tak jak teraz.
Drzwi łazienki w końcu się otworzyły.
- No nareszcie! Już chciałam się włamy... - urwałaś, gdy chłopak
stanął w drzwiach łazienki.
Miał na sobie jedynie białe spodnie, a przez ramię
zawieszony mały ręcznik. Włosy jeszcze lekko mokre, w uroczym nieładzie. Do tego idealnie zarysowane mięśnie na torsie, które aż lśniły pod
wpływem wcześniej branego prysznica.
Zaczerwieniłaś się zawstydzona.
Chłopak
zrobił krok w przód, ale Ty uniosłaś przed siebie dłonie, chcąc go zatrzymać.
- Co? - spytał niezbyt zorientowany.
- N-nie wychodź jeszcze! - zawołałaś spanikowana.
- He? - wydukał i spojrzał na swoje ciało, a potem uśmiechnął
się chytrze. - Aaaaa, chcesz jeszcze popatrzeć tak? Podziwiaj jeśli chcesz.
Masz to na prywatną wyłączność. I całkiem za darmo.
- Nie to miałam na myśli! Masz się ubrać! Mieszkasz z
kobietami, więc wypadałoby założyć koszulkę!
- Brzmisz jak Key, drący się na Minho paradującego bez
koszuli. Nic dziwnego, że Choi’a to zawsze śmieszy. - mruknął rozbawiony i
uśmiechnął się kącikiem ust.
Zrobiłaś poirytowaną minę i zmierzyłaś go swym
groźnym spojrzeniem.
- Znam kobiety. Mówicie nie, myślicie tak. - szepnął
uśmiechając się chytrze i zrobił krok w Twoją stronę.
Wtedy i Ty zrobiłaś krok,
ale w tył.
- Nie zbliżaj się! Ani na centymetr! - zawołałaś spanikowana.
Z
każdym jego krokiem ku Tobie, wykonywałaś krok w tył, aż natrafiłaś plecami
na ścianę. Spojrzałaś na nią ukradkiem, a potem zastygłaś w bezruchu czując
przyjemne ciepło pod swymi opuszkami palców.
Powoli obróciłaś głowę w stronę
chłopaka, którego tors właśnie przylegał do Twych dłoni. Cóż za miłe uczucie. A
gdyby tak jeszcze palcami przesunąć w dół i w górę, byłoby przyjemniej…
- ŁAAAAAAAAA~! - pisnęłaś zszokowana i spanikowana, poirytowana
i wściekła. Wszystko w jednym. Gwałtownie i szybko odsunęłaś od siebie wyraźnie rozbawionego Jonghyuna.
Zgromiłaś go
swym spojrzeniem.
- Czy Ty rozumiesz znaczenie słowa "nie"?! N-I-E! - powtórzyłaś,
drąc się wręcz na niego.
Chłopak zaśmiał się i pokręcił głową. Potem poczochrał
Cię po włosach i poszedł do swojego pokoju. Chichotał pod nosem,
zwłaszcza, gdy czuł jak łypiesz na niego spode łba.
Czerwona ze złości poszłaś
do łazienki. Sama siedziałaś w niej ze
dwie godziny. W momencie gdy wyszłaś z kabiny, zdążyłaś się jedynie owinąć w
ręcznik, bo drzwi łazienki otworzyły się z rozmachem. Do środka wpadł Jonghyun
i złapał za jakiś kosmetyk na półce.
- Sorry! Zapomniałem dezodoraaaaaantu...uuuuuuu. - wydukał
spojrzawszy w końcu na Ciebie.
Zmierzył Cię wzrokiem z góry na dół, i z dołu do
góry. Zrobił minę znawcy i pokiwał głową. - A wiesz, że bez ręcznika
wyglądałabyś o wiele ciekawiej?
- Wy…no…cha… - wydukałaś przez zaciśnięte zęby, a gdy chłopak
nie ruszył się z miejsca, wskazałaś na drzwi i wrzasnęłaś na niego. - WYNOCHA!
Dopiero po tych słowach wyszedł i zostawił Cię samą,
chichocząc pod nosem.
Byłaś wściekła jak osa.
Co za kretyn! Złośliwy, złośliwy!
Nic dziwnego, że ten zespół działał Ci na nerwy!
Po pół godzinie, wyszłaś z łazienki ubrana,
poczesana i umalowana. Zeszłaś na dół do kuchni, gdzie Jonghyun przygotował dla
Ciebie herbatę, swoją już pił. Burknęłaś ciche "dziękuję" i usiadłaś z kubkiem w
dłoniach. Zauważyłaś jego cwaniacki uśmieszek i tajemnicze spojrzenie skupione
na Tobie.
- Co? - mruknęłaś, udając brak ciekawości, choć w rzeczywistości
ją czułaś.
- W ręczniku wyglądałaś lepiej. - skwitował bez ogródek, przez
co prawie zadławiłaś się herbatą. Aż musiałaś odkaszlnąć, by się uspokoić.
- Jesteś idiotą. - mruknęłaś zaczerwieniona i przyjrzałaś mu
się uważnie. - Miałeś założyć tę cholerną koszulę.
- Robienie Ci na przekór to ciekawsze zajęcie, szkoda
marnować taką okazję.
Zmrużyłaś powieki i już chciałaś coś powiedzieć, ale nie
zdążyłaś. Usłyszałaś dzwonek do drzwi.
Pewnie poczta.
Odstawiłaś kubek i poszłaś do przedpokoju,
gdzie otworzyłaś kobiecie roznoszącej listy. Grzeczne przywitanie, uśmiechy, zdawkowe
pytania w trakcie szukania wszystkich przesyłek i... Ciepły oddech na Twej szyi.
Zamurowało Cię i aż jęknęłaś w myślach.
O nie.
- Jest coś do mnie? - spytał Jonghyun, który stał za Tobą,
dotykając torsem Twych pleców.
Nagim torsem.
Dłoń opierał o framugę drzwi,
a jego usta były tuż przy Twym uchu.
Listonoszka patrzyła na tę scenę zdumiona. Co gorsza chyba go
skojarzyła.
- Czy ja pana nie znam przypadkiem? - zapytała nieśmiało
kobieta.
- Och, to całkiem mo…
- Niemożliwe, dziękuję bardzo. Do widzenia, miłego dnia.
- przerwałaś mu i zabrałaś listy, po czym wepchnęłaś go do mieszkania i
zatrzasnęłaś drzwi. Spojrzałaś na chłopaka i uderzyłaś piąstką w jego tors.
- Zwariowałeś?!
Ty masz się tu ukrywać, a nie budzić podejrzenia wśród moich sąsiadów i
znajomych ludzi! Nie! Nic nie mów, bo znów palniesz jakąś głupotę! Do pokoju,
ubrać się! - wskazałaś palcem na schody i posłałaś mu srogie spojrzenie.
Chłopak
westchnął, wzruszył ramionami i z miną zbitego psa, powędrował na górę.
Przez resztę dnia, co chwilę szukał okazji by
Ci zrobić na złość, bądź zawstydzić. Zdawało się, że go to bardzo bawi.
Na
szczęście noc miałaś spokojną, ale... Ranek już nie. Bo gdy tylko otworzyłaś
oczy, ujrzałaś przed sobą, w swoim łóżku, Jonghyuna, który z uśmiechem na
twarzy spał. Zrzuciłaś go z łóżka, piszcząc przy tym.
Chłopak uderzył głową o
zimną podłogę i usiadł lekko rozkojarzony.
- Co Ty tu robisz?! W moim łóżku?! W dodatku bez koszulki?! - wrzasnęłaś
zaczerwieniona.
Znowu to samo. Po raz kolejny nagle jakimś cudem znalazł się u Ciebie.
- Pewnie lunatykowałem. - mruknął, uśmiechając się niewinnie.
Jego
ostatnia wymówka była w stylu: „Było ciemno i nie zauważyłem do jakiego pokoju
wchodzę.”, inna wymówka to : „Miałem zły sen, przy Tobie czułem się
bezpieczniej.” Albo: „Było mi zimno.”
Warknęłaś pod nosem,
po czym w ostatnim momencie złapałaś za kołdrę, którą spróbował ściągnąć sobie
z łóżka na podłogę. Siłowałaś się z nim przez dłuższą chwilę, aż w końcu
szarpnął tak mocno, że poleciałaś razem z kołdrą na ziemię. A konkretniej na
chłopaka.
Wasze twarze dzieliła zaledwie
kilkucentymetrowa przerwa. Wpatrywałaś się w niego równie zaskoczona, jak on w
Ciebie. Po raz pierwszy w tym domu, to on się zarumienił.
Usłyszeliście ciche chrząknięcie i spojrzeliście w
kierunku drzwi pokoju, gdzie stał Key i Onew. Zza ich ramion skakał Taemin,
chcąc cokolwiek zobaczyć. Najwyraźniej przyszli odwiedzić kolegę z zespołu.
Zawstydzona szybko zeszłaś z Jonghyuna i usiadłaś, opatulając się kołdrą. Sam
chłopak zasiadł, drapiąc się w tył głowy, wyraźnie zmieszany.
- Widzę, że wam się nieźle układa. - powiedział zadowolony Key,
który uśmiechał się pod nosem rozbawiony.
- Jak to się mówi... Kto się czubi, ten się lubi. - zauważył
Onew i zachichotał, po czym westchnął zaskoczony, bo Taemin wcisnął głowę
między jego bok, a bok Key’a.
- Dino miałeś rację, ona też na Ciebie leci. - dopowiedział
uradowany.
Zamrugałaś zaskoczona, słysząc jego słowa.
- Też? - powtórzyłaś pytająco i spojrzałaś na Jonghyuna, który
zawstydził się jeszcze bardziej.
Uśmiechnęłaś się delikatnie pod nosem.
Więc te
wszystkie słowa, żarty... Wszystko było spowodowane chęcią zwrócenia na siebie
uwagi. Że też o tym nie pomyślałaś.
W sumie... Udało mu się
to w końcu.
Kolejny scenariusz, który był na laptopie. Dodany na życzenie Kyane. <3
Zastanawiam się, jaki dodać następny. Poza scenariuszami, które mam gotowe ( DongWoo, Bang, Daehyun ) jest też napisany scenariusz o Kenie z VIXX oraz ChunJi'm z Teen Top.
Zwracam się więc z zapytaniem do czytelników : Który chcecie przeczytać jako następny? ^^
Została przygotowana ankieta, na której możecie głosować właśnie w tym celu.
I to jest właśnie typowe zachowanie faceta, który chce się przypodobać kobiecie. Ale to tak pasowało do niego. I ta końcówka! <3
OdpowiedzUsuńScenariusz, no brak mi słów. Znów. Chyba będę musiała sięgać po słownik, aby wyrazić cokolwiek lub znaleźć jakieś lepiej dobrane przymiotniki. Bo świetne czy wspaniałe to za mało. >.<
Mi to w sumie obojętne co dodasz, byle było to szybko. ^^
Hwaiting! No i oczywiście dziekuję. <3
DWIE OPCJE CHCĘ W ANKIECIE ;A;
OdpowiedzUsuńNie głosuję na nic, bo głosuję za Bangiem i Chunjim <3
Zapamiętam, jak będę podliczać głosu i dla Ciebie zrobię wyjątek pod względem głosowania. <3
Usuń*głosy
UsuńGeniusz ze mnie, jeśli chodzi o pisownię. -,-
JEJ! Cieszę się niezmiernie <3
UsuńLiterówka to nie błąd.
A że geniusz z Ciebie, to wiem. Czytam 8)
Fanfick genialny :3 Możliwe jest uwzględnienie w ankiecie ChanYeola lub T.O.P.a?
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz, mogę dodać te dwie postacie do listy zamówień. W momencie, gdy będę mieć na nich konkretny pomysł, pojawią się w ankiecie odnośnie ustalenia kolejki. c:
UsuńOMO! to było piękne <3 hahaha takie typowe zachowanie zakochanego faceta, a jeszcze w przypadku, ze mówimy tu o Jjongu, to... XD
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAAAAAAAAAA *Q* I kolejny raz się jaram! HAHA, chłopak bardzo uroczy. Taki zadziorny i mrrrrr. Jndsbfiawbsdksmfnlsdjbxndbskjaws więcej takich! <3
OdpowiedzUsuńOjoj! Jaki fajnt fff :D
OdpowiedzUsuńTaki, no fajny! Nie mam innych słow. Jest super!
Kocham to, dlaczego widzę to dopiero teraz? To było genialne, genialny pomysł i genialny styl. Koocham <3
OdpowiedzUsuńŚwietny scenariusz ^^
OdpowiedzUsuńTo zachowanie pasuje do Jonghyuna a końcówka po prostu genialna :-D
Weny życzę w dalszym pisaniu i zapraszam do mnie:
http://my-dream-is-love.blogspot.com/?m=1